Był to poeta, który zapisał się w zbiorowej pamięci wierszami o zaczarowanej dorożce, ogórku, który nie śpiewa i Teatrzykiem Zielona Gęś. Zielony Konstanty zakochany na wieki w swojej Natalii, oszust, słodki szarlatan, sztukmistrz, wyciągający wiersze jak króliki z kapelusza. Kpiarz, sypiący fajerwerkami dowcipu. A także „pies na forsę” piszący na akord dla tego, kto zapłaci. Postać tragiczna, uwikłana w nałóg i polityczne układy. Człowiek zdolny oświadczyć się podczas wojennej tułaczki trzem kobietom naraz, gdy w domu czekała żona. „Księżycowy facet” zakochany przede wszystkim w poezji i w muzyce. Pani Beata odkryła przed uczestnikami spotkania wszystkie te twarze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i zaprezentowała wybrane utwory poety, ciekawie je interpretując. Miłośnicy poezji zdeklarowali chęć uczestniczenia w kolejnych wieczorkach poetyckich.